Dom na ul. Przejazd 5 graniczył z domami nr 7...
- NIE
-
Dom na ul. Przejazd 5 graniczył z domami nr 7 i 9 w getcie. Dawniej był wejściem do szpitala ewangelickiego. W drugiej połowie maja 1943 r. dotarli w jego pobliże dr Polisiuk, dr Gitler i mgr Chajet, uciekinierzy ze schronu pod szpitalem na Gęsiej. Zakwaterowali się wśród ruin nr 7 i 9, po stronie getta. Okazało się, że dom nr 5 nie jest spalony, jest zamieszkały. Dochodziły do nich głosy ludzkie i dźwięki radia. Dzieliły ich tylko szczytowe ściany domu nr 7. 17 maja w nocy, próbując przebić się przez ściany piwnicy, natknęli się, w domu nr 7, na trzech mężczyzn uzbrojonych w pistolety i bomby gazowe (?), którzy przebijali się getta i dostarczali pobliskim schronom żywność, a z opuszczonych zabierali ubrania, często dużej wartości. Jeden z nich był synem dozorcy domu nr 5. Byli przestraszeni widokiem obdartych i brudnych ludzi. Powiedzieli uciekinierom, że dom nr 5 jest domem policji polskiej, a w bramie stoi straż składająca się z żandarma i polskiego policjanta. Niemcy zagrozili podpaleniem domu w razie znalezienia Żyda na terenie. Mężczyźni poradzili aby przeczekać kilka dni. Uciekinierzy zamówili u nich chleb (40 bochenków p 75 zł) i papierosy ( 1000 sztuk). Dr Polisiuk dał im też list do pani Marysi, który za 250 zł mieli dostarczyć pod wskazany adres. Mężczyźni obiecali przyjść za tydzień. Uciekinierzy przeżyli o chlebie i wodzie, palili ogień cały czas, z braku zapałek. W dzień chowali się na najwyższych stropach spalonych domów, co wymagało akrobatycznej zręczności, a detonacje zagrażały zawaleniem się stropów. W nocy z 26 na 27 maja spotkali się ponownie z aryjczykami, którzy dostarczyli im żywność. Zgodzili się, po długich namowach, zabrać jedną osobę na stronę aryjską. Padło na dr Polisiuka, na którego oczekiwała pani Maria. Pozostali mieli wyjść później, przy następnej okazji. Ubili z mężczyznami tranzakcję na 8 tys. zł. Polisiukowi zostało 4 tys. zł, z czego 2 tys. zostawił swojemu najserdeczniejszemu przyjacielowi, Gitlerowi. Na skutek wpadki, pozostali dwaj znajomi Polisiuka nigdy nie zostali wyciągnięci. Polisiuk nie dowiedział się o ich losie.
- 1943-05-00
- 1943-05-26
- po 15 maja
- powstanie w getcie
- działania Polaków, pomoc
- bez papierów aryjskich, inna pomoc, kontakty z innymi Żydami, obcy człowiek
-
Powiązane źródła:
-
Powiązani ludzie:
-
nieznane
trzech mężczyzn uzbrojonych w pistolety i bomby gazowe (?)
(POMOC / płatna / inna pomoc)
Trzech mężczyzn uzbrojonych w pistolety i bomby gazowe (?), którzy przebijali się do getta z domu przy ul. Przejazd...
-
Polisiuk
nieznane
(POMOC / płatna / inna pomoc)
Lekarz ginekolog, ordynator w szpitalu na Gęsiej 6. Umieścił żonę po stronie aryjskiej. Warunki materialne zmuszały...
-
Gitler
T.
(POMOC / płatna / inna pomoc)
Lekarz. Najbliższy przyjaciel dra Polisiuka. W ostatnim okresie przed powstaniem pracował w szpitalu na Gęsiej 6. Dz...
-
Chajet
nieznane
(POMOC / płatna / inna pomoc)
Mgr farmacji. Dzień przed powstaniem znalazł się w jednym z sześciu schronów utworzonych w podziemiach szpitala na G...
Powiązane miejsca:
-
Przejazd 7/9
Zburzone domy, do których dotarli, po kilku dniach przedzierania się przez getto, dr Polisuk, mgr Chajet i dr Gitler...
-
nieznane
trzech mężczyzn uzbrojonych w pistolety i bomby gazowe (?)
(POMOC / płatna / inna pomoc)