W mieszkaniu dozorczyni na Świętojerskiej ukry...

  • NIE
  • W mieszkaniu dozorczyni na Świętojerskiej ukrywało się 7 osób przyjaciół, m.in. Franciszka Halberstadt (Zozula) z mężem. Na dole dozorczyni miała dzwonek i w razie niebezpieczeństwa ostrzegała ukrywających się. Chowali się wtedy w kryjówce na strychu. Kiedy, po jakimś czasie, zabrakło im pieniędzy na dalszą opłatę dozorczyni, mąż Franciszki poszedł do getta po pieniądze schowane w mieszkaniu Gieni, siostry Franciszki, na Nowolipkach. Były to pieniądze najstarszego brata Franciszki, Mozesa, który zarobił je przed wojną na interesach. Należało poprosić o zgodę na ich wzięcie resztę rodziny. Okazało się, że o zgodę nie zapytano. To poróżniło Franciszkę z mężem i resztą znajomych. Ze strychu było widać szop szczotkarzy w getcie. W czasie powstania w getcie Niemcy kazali opróżnić budynek. Ukrywający się panowie mieli kupione mundury mundury, kolejarza, tramwajarza i się przebrali. Franciszce dozorczyni dała koszyk i kazała wypełnić zakupami, udało jej się wyjść przez ogród Krasińskich.

  • 1942-00-00
  • powstanie w getcie, w getcie
  • działania Polaków, mieszkaniowe, pomoc
  • kontakty z innymi Żydami, obcy człowiek, pomoc długotrwała, pomoc lokalowa, z papierami aryjskimi