Wywiad USC 26070 - Janina Zawadzka

Urodzona w rodzinie adwokata, jedynaczka. Ojciec, Stanisław Zelt, aktywny członek PPS, zmarł w 1922 r. Matka, Zofia z domu Wajncheberg, pochodziła z Alwernii, tam rodzina miała majątek i kamieniołomy. Maturę zrobiła w 1927 r., studia prawnicze w 1932 r. Przed wojną pracowała w towarzystwie ubezpieczeniowym w Krakowie. Nie poszła do getta, ale zameldowała się na terenie getta u znajomych. Mieszkała po stronie aryjskiej. Dostała aryjską metrykę, na nazwisko Janina Zawadzka, od swojej kuzynki Wandy Załuskiej, która działała w konspiracji socjalistycznej. Wyjechała do Warszawy, wynajęła pokój na Marszałkowskiej. Znalazła pracę jako urzędniczka w zakładzie zbrojeniowym na Belwederskiej. Później dostała mieszkanie pożydowskie na Orlej. Pewnego dnia została aresztowana w zakładzie przez gestapo i zawieziona na Szucha. Była tam przez kilka dni w tzw. tramwaju. Egzaminowali ją z religii, kazali po pewnym czasie dostarczyć potwierdzenie metryki ze Lwowa. Nie zmieniła mieszkania i nic więcej się nie wydarzyło. Na Orlej mieszkała też Aleksandra Laura Nelken, matka Wandy i małżeństwo żydowskie z getta krakowskiego. Powstanie warszawskie zastało ją na Orlej. Trafiła do Pruszkowa, pojechała do Milanówka, gdzie była jej matka i siostra matka i siostra matki. Tam doczekała wyzwolenia.