Widarkiewiczowa często wyjeżdżała na wieś. Do...

  • NIE
  • Widarkiewiczowa często wyjeżdżała na wieś. Do Rosenbaumów przyjechał wujek. Aby o nim nie dowiedziała się gospodyni, gdy była w domu ukrywali go w łóżku. Mama kupiła Fryderykowi książkę do rachunków, ucząc się rachować, chłopiec zagłuszał odgłosy z pokoju Rosenbaumów. Gdy wujek chorował przychodziła do niego lekarka i robiła zastrzyki. Zapach eteru, który unosił się w domu, tłumaczono gospodyni, że to Fryderyk rozbił jodynę. Najgorzej było, kiedy w zimie Widarkiewiczowa przebywała w Warszawie. Raz siedziała prawie całe popołudnie w opalanym pokoju Rosenbaumów na łóżku wujka, a ten prawie dusił się, starając zachowywać, jakby go nie było.

  • mieszkaniowe, pomoc, życie prywatne/życie codzienne
  • Relacja 301 - 4218 w Archiwum ŻIH

  • 2
  • Nie wiadomo od i do kiedy mieszkał na Złotej wujek.