Imię: Henryk Nazwisko: Grabowski

  • NIE
  • Mężczyzna
  • Henryk
  • Grabowski
  • ps. Heniek, Słomiarz, Huk
  • Tak
  • Z Warszawy
  • ul. nieznana
  • Polak
  • W końcu lata 1941 r. doszło w getcie do spotkania działaczy konspiracyjnych ze strony aryjskiej i żydowskiej. Ze strony żydowskiej udział w spotkaniu wzięli: Icchak Cukierman (Antek), Josef Kapłan, Cywia Lubetkin, Mordechaj Anielewicz i dwóch innych mężczyzn (nazwiska nieznane). Ze strony aryjskiej byli : Stanisław Hajduk (Kruk) z ZWZ, Irena Adamowicz harcmistrz ZHP, Henryk Grabowski z ZHP (Huk) i trzech innych mężczyzn (nazwiska nieznane). Ustalono wspólnie organizować tajną działalność wojskową. W październiku 1941 r., Henryk Grabowski otrzymał rozkaz od Stanisława Hajduka pojechania na wileńszczyznę. Miał dotrzeć do ludności polskiej i żydowskiej w gettach w Białymstoku, Grodnie, Wilnie i okolicach, Troków i Szawli. W Białymstoku i Grodnie nie znalazł przywódców tajnych organizacji żydowskich, ani polskich. Było to, prawdopodobnie, spowodowane wyjazdami na wschód, przesiedleniami i aresztowaniami. Żydzi z getta w tych dwóch miastach byli załamani psychicznie, zastraszeni, nie wierzyli w to, Niemcy zmierzają do całkowitego wyniszczenia ludności żydowskiej. Rozmówcy byli ostrożni i nieufni, szczególnie Abram Bielecki z Grodna. Do Wilna dojechał pociągiem dzięki kolejarzom polskim. Zastał tam dobrze zorganizowany kolektyw osób z Ha-Szomer Ha-Cair i He-Chaluc. Na zebraniu w klasztorze Dominikanek, spotkał m.in. Mordechaja Tenenbauma z Chaluc, ze strony Szomer Abe Kownera, Chaję Grosman, Arie Wilnera, Edka Boraksa, Izraela Nagela, Winogradowa. Później pojechał rowerem do Trok, po drodze widział Żydów prowadzonych przez szaulisów do lasu, gdzie kopano rowy. Udało mu się porozmawiać z jedna z grup, ale nikt nie chciał wierzyć, że idą na śmierć. W Trokach dowiedział się, że Żydzi zostali zgromadzeni w pałacu Tyszkiewiczów. Podpłynął łódką pod pałac, schował się w szuwarach. Słyszał krzyki szaulisów i gestapowców, płacz ludzi i strzały z broni maszynowej. Trwało to 3 godziny. Później widział wozy, kierowane przez pijanych szaulisów, wiozące pościel, garderobę i drobny dobytek do miasta, prawdopodobnie na sprzedaż. Nikt z mieszkańców miasta nie wyszedł na ulice.

  • w getcie, wysiedlenie
  • działania Polaków, pomoc
  • inna pomoc, konspiracja polska, Medal Sprawiedliwych