Więźniowie w nowym obozie w Sobowej mają szczę...

Więźniowie w nowym obozie w Sobowej mają szczęście o tyle, że nie cierpią głodu: jeżeli ktoś ma pieniądze, może kupić żywność od okolicznych chłopów, dla których ludzie z obozu są jedynymi klientami. Pozwolenie wydano dla pożytku rolników - nie dla Żydów. Obóz jest otoczony siatką z drutem kolczastym i pilnie strzeżony. Gdy dowieziono tam wygnanych - zaczęła się tragedia. Młodzi i silni ludzie do 60 lat życia zostali skierowani do pracy: wokół są obozy pracy wykonujące rozmaite rodzaje rzemiosła. Praca jest ciężka, więzienna. Robotnicy dostają za nią tylko porcję czarnego chleba i wodę. Kończy się zawsze śmiercią - nikt nie jest w stanie przeżyć w takich warunkach dłużej niż 6 miesięcy.

Kapłan, Chaim Aron, Scroll of Agony. The Warsaw Diary, transl. from Hebrew and ed. by A. I. Katsh