Imię: Roman Antoni Nazwisko: Polkowski

Polak, inż. chemik, z pochodzenia szlachcić. Miał dwie siostry. Rodzina, matka z dwiema córkami, mieszkała na Saskiej Kępie. Poznał w pracy w Wytwórni Papierów Wartościowych koleżankę, mężatkę Kuśnir z córeczką i zakochał się. Po jej rozwodzie, pobrali się i zaadoptował jej córkę, trzyletnią Irenkę. Nie miała własnych dzieci, Irenę wychowywał na polska patriotkę. Był czarujący, spokojny, miał autorytet. Miał motor i łódkę. Zamieszkali na Rybakach, z których musieli się wyprowadzić w 1940 r., z powodu sąsiada Żyda, który wydawał innych Żydów. Kiedy do nowego mieszkania przyszli Niemcy w poszukiwaniu żony, której akurat nie było w domu, musiał wynajdywać żonie inne mieszkania. On z córką zamieszkali na Podwalu. Należał do AK, ps. Sternik. W ramach organizacji nosił broń, trzymał ją w mieszkaniu. Wykorzystywał córkę do pomocy w przenoszeniu broni. Jako chemik z Wytwórni Papierów Wartościowych, produkował fałszywe paszporty, równię dla Żydów. Po jednej z akcji, kiedy poszedł z kolegami do restauracji opić sukces, w kwietniu 1944 r., został aresztowany razem z nimi. Trafił na Pawiak, był torturowany, został rozstrzelany.