Władysław Dov Kornblum, po wyjściu z getta, tr...

Władysław Dov Kornblum, po wyjściu z getta, trafił do domu Eleonory i Kazimierza Duriaszów, na Gilarską 15. Eleonora kazała Władkowi mówić do siebie ciociu, do męża wujku. Było tez dwoje dzieci, Zbyszek i Wiesia. Wiesia była córką z pierwszego małżeństwa Eleonory, a Zbyszek jej męża. Ojciec Władka, za pośrednictwem Julka Felda, zapłacił państwu D. 6000 zł za trzymanie syna przez pół roku. Eleonora handlowała na bazarze. Kazimierz pracował jako robotnik na kolei, wracał do domu późno wieczorem. Wiesia i Zbyszek chodzili do szkoły, a Władek zostawał sam w domu. Zaprzyjaźnił się z psem Azą. W pierwszym okresie nie wychodził z domu w ciągu dnia. Kazimierz był dla Władka bardzo serdeczny od pierwszego dnia. Eleonora była złą i surową osobą. Gorzej traktowała Zbyszka i Władka, niż swoją córkę. Jej stosunek do Władka pogarszał się z dnia na dzień. Jadał na stojąco przy osobnym stole. Najlepsze kąski dostawała Wiesia i nie musiała nic robić w domu. Władek i Zbyszek musieli wynosić rano nieczystości z wiadra z nocy do ubikacji na podwórku. Kazimierz rąbać i przynosić drewno, pompować wodę na podwórku. Przed wybuchem powstania w getcie Szlomo Kornblum zapłacił rodzinie D. dodatkowe 4000 zł. w tym czasie Władek musiał ukrywać się, najpierw w domu, pod łóżkiem. Później w spalonym domu obok, na noc wracał do mieszkania. Kiedy zaczęła się inwazja Rosjan na Pragę, Kazimierz, mimo protesyów Eleonory zabrał Władka do schronu. 19.11.1944 r., po wyzwoleniu, zaprowadził chłopca do komitetu żydowskiego.