Given name: Mania Family name: Temkin-Majer
- YES
- Female
- Mania
- Temkin-Majer
- Temkin
- około 7 września 1942 roku
-
Strasza o dwanaście lat siostra Basi Temkin-Berman. W czasie I wojny światowej pracowała jako pracownica handlowa. Wyszla za mąż za wdowca z Łodzi -Majera. Miała jedną córeczkę. Gdy wybuchła wojna mieszkali w Łodzi. Później szybko przeniśli się do Warszawy. Tułali się po getcie, Mania bardzo chorowała na kamicę żółciową i niedomogę serca. Umarła z wycieńczenia w kilka dni po przejściu Basi Bermanowej na stronę aryjską.
- around the author
-
Autorka najcieplej wspomina siostrę, której zawdzięcza bardzo wiele, ale tym większe jest jej poczucie winy, żę nie udąło się jej uratować przed zagładą. We wspomnieniach ostatnich dni widać duża dezaprobatę dla stylu życia siostry, jej braku zaradności, ale także ogromne wyrzuty sumienia z powodu zbyt małej pomocy w tamtych tragicznych dniach.
Młodsza siostra wspomina ją tak: \"Stosunki między nami tak się przez całe życie układały, że w dzieciństwie ona była moją podporą, a gdy ja dorosłam, to ja byłam jej opraciem. Jej jedynie zawdzięczam, że w czasie wielkiej biedy, jaką rodzina moja znosiła podczas zeszłej wojny (I wojny światowej), byłam jako tako ubrana i nie zostałam kompletnym nieukiem.(...)Sama nauczyła mnie wszytskiego, co umiała. Było tego jednak mało, a ona rozumiała doskonale, że to mi nie wystarczy. Wystarała się więc dla mnie o nauczycielkę Bronkę i dbała, żey jej opłata była przez ojca systematycznei regulowana (...) Mania była dwanaście lat starsza ode mnie, więc kiedy ja podrosłam , była już według ówczesnych pojęć starą panną. W młodości zapowiadała się na bardzo energicznego człowieka. Była szczera, wojowniczo usposobiona i jako jedyna w domu umiała powiedzieć ojcu w oczy parę ostrych słów. Jednak beznadziejna atmosfera naszego domu, która nei wynikała bynajmniej z jakiś spejclanych wad naszej rodziny, ale z sytuacji socjalnej ludzi podupadłych materialnie i nieumiejących się przystosować do nowej sytuacji, doprowadziło ją do stopniowo do prawei zupełnej apatii i zrezygnowania. Nie była zbyt ładna, jakkolwiek ja ogromnie lubiłam jej miłą urodę, nie posiadała tego typu seksapilu, kóry zjednuje powodzenie na prawo i lewo, a ktorym odznaczała się trzecia siostra , Hela (Chajełe), nie miała również jej łatwego szyku w ubraniu i w ogóle przy nich była zawsze przygaszona (...). Nie znosiła swej pracy zarobkowej, która nie była zupełnie dostosowana do jej zdolności. Po długich latach staropanieństwa, na co złożyły się zarówno poglądy ojca na religijnośc kandydatów do małzeństwa, korych ona miała, jak i wymogi posagowe stawiane przez kandydatów, których zaakceptować musiał ojciec, wyszła wreszcie za mąż za wdowca z Łodzi, rzekomo badzo bogatego i przyzwoitegop człowieka. Okazało się w między czasie, że bogactwo gdzieś się podziało i że ów mąż, Majer, był to wielki ślamazara, kóry nigdy nie potrafił zapenwić żonie i dziecku kawałka chleba.\"
-
Autorka rozpoczęła pisanie 5 stycznia 1944 roku, a ostatni wpis pochodzi z 14 stycznia 1945 roku. Dziennik zapisany został w dziesięciu zwykłych, szkolnych zeszytach w kratkę. Powstawał nieregularnie. Bermanowa sięgała po pióro zapewne tylko wtedy, gdy znalazła wolną chwilę i kiedy starczało jej siły.
Kolejne zapisy, skrupulatnie datowane, prowadzone w języku polskim powstawały najpierw w okupowanej Warszawie ("w ukryciu"), potem w okup[owanej stolicy ("wolnej"), jeszcze później (znów "na aryjskich papierach") w kilku podstołecznych miejscowościach. Najstarsze opisane wydarzenie miało miejsce podczas Kampanii Wrześniowej 1939, ostatnie - trzy dni przed wyzwoleniem Warszawy (17 stycznia 1945). - 89-94