Lidia Markus jeździła z córką Marią do Warszaw...

Lidia Markus jeździła z córką Marią do Warszawy, żeby zrobić zakupy dla wszystkich ukrywających się, a także wymienić książki w bibliotece. Nie chciały robić większych zakupów w Kobyłce, żeby nie było podejrzeń. Któregoś razu w 1943 r. Maria została rozpoznana w pociągu jako Żydówka. Na stacji w Warszawie zawołano żandarmów, żeby ją zabrali na Gestapo. Lidia była z nią, pokazała ich kenkarty. Żandarm powiedział, że ich nazwisko - Markus – jest typowo żydowskie, i zabrano je na Gestapo. Obie miały dobry wygląd. Na Gestapo stwierdzono, że to niemożliwe żeby były Żydówkami, i je zwolniono. Lidia z Marią poszły jak zwykle do biblioteki, kupiły chleb i wróciły do Kobyłki.