Pewnego dnia na ulicach trwają intensywne łapa...
- NO
-
Pewnego dnia na ulicach trwają intensywne łapanki. „Ten dzień był straszny, niczym Sądny Dzień”. Przejeżdżają ciężarówki ze złapanymi ludźmi, wyją syreny. Przekupki handlujące bułkami na Śniadeckich porzucają swój towar i uciekają. Tymczasem Tadeusz Gebethner namawia Solomona Abrahamera, żeby poszli do urzędu, wyrobić kenkartę. Wychodzą, wszyscy lokatorzy w mieszkaniu są zdenerwowani. „Po długim czasie przyszli bocznymi uliczkami i p. Tadeusz mówi: No, to jesteśmy i pan Stanisław ma tę Kennkartę…
Mój mąż dostał Kennkartę na nazwisko naszego długoletniego pracownika Buratowskiego Stanisława. To był wyczyn niebylejaki”. - administrative, Germans operations, Poles operations, housing, help, private/everyday life
- atmosphere , Gestapo/gendarmerie, hosts, other help, contacts with other Jews , long-lasting help, individual help , one-off help, housing assistence , material help , with Aryan documents , acquaintances
-
Related sources:
- Str. 15 – 16
-
Str. 17 – 18
-
Related people:
-
Abrahamer
Ludwika (Luna)
Kończy szkołę średnią w Krakowie, przez rok studiuje na Akademii Handlowej, w 1924 wychodzi za mąż za Solomona Abrah...
-
Gebethner
Tadeusz
W czasie wojny ukrywa w swoim mieszkaniu kilka osób, między innymi rodzinę Abrahamerów. Ludwika Abrahamer uchodzi za...
-
Abrahamer
Solomon
„Był wysokim blondynem o niebieskich oczach, miał trochę wygląd semicki, ale na ogół nie wyglądał semicko”. Inżynier...
Related places:
-
Śniadeckich 23
Tadeusz Gebethner zaprasza do swojego domu Ludwikę Abrahamer i jej córkę.
-
Abrahamer
Ludwika (Luna)