Ludwika Oberleder mieszka z matką i siostrą na...

Ludwika Oberleder mieszka z matką i siostrą na Ulrychowie, wynajmują pokój w niewielkim domku kobiety, wdowy, która handluje na Kercelaku. Wie, że są Żydówkami. Tę wiedzę ma również młody człowiek, który stale przychodzi do wdowy. Prawdopodobnie to on donosi na Gestapo. Niemcy pojawiają się w ciągu dnia, w domu jest tylko Ludwika i jej siostra. Gestapowcy są świetnie zorientowani, gdzie znaleźć kompromitujące fotografie, przedstawiające semicko wyglądających dziadków. Wchodzą też do pokoju gospodyni, znajdują w tapczanie spirytus, wyciągają ze schowka w mące dużą ilość złotych 20-dolarówek. Każą Ludwice i jej siostrze podpisać protokół, chcą je od razu zabrać ze sobą. Ludwika stara się ich przekupić, w protokole widnieje dużo mniejsza kwota niż ta faktycznie znaleziona. Niemcy każą stawić im się na Gestapo, odjeżdżają. Ludwika i jej siostra natychmiast dzwonią do przyjaciółki matki, która organizuje im wyprowadzkę, opuszczają Ulrychów tego samego dnia.