6 września 1942r., nad ranem kolejka ludzi na...
- YES
-
6 września 1942r., nad ranem kolejka ludzi na Leszno 40 ciągnęła się przez całe podwórze, do schodów prawej oficyny. Trzymali oni w rękach garnki, rondelki, menażki. R. Auerbach, nie mogąc przedostać się przez tłum, podeszła do frontowej bramy i frontowymi schodami dostała się na pierwsze piętro. Znajdujący się w biurze Graf i Masza Liberman odsunęli wszystkie żelazne pręty i zamki chroniące drzwi wejściowe i wpuścili szybko Rachelę do środka, bojąc się, że po niej mogliby się wcisnąć inni. Rachela przeszła przez pokój biurowy i przez wewnętrzny przedpokój dostała się do wąskiego korytarza, od którego odchodziły małe pokoiki, które należały do kuchni. A tam byli już ludzie z stojącej w podwórzu kolejki. Spostrzegłszy w magazynie bochny chleba, worki z mąką, cukrem, beczki z marmoladą, z margaryną , wpadali w szał. Czterech ludzi z obsługi magazynu nie mogło opanować sytuacji. Jeden z nich trzymał w ręku zeszyt i ołówek przygotowany do zapisywania, ważenia i liczenia i wydania każdemu jego części. Ale na nic to się nie zdało. Ci, którym udało się dostać do środka, otworzyli baczki z pseudo masłem i pseudo miodem, z buraczaną marmoladą. Czerpali pełne garnki. Na marmoladę nakładali masło i z wysmarowanymi rękoma, z bochenkami chleba pod pachą przepychali się z trudem przez tłum na ulicy a na ich miejsce wciskali się następni. Ściany, drzwi, twarze ludzi były usmarowane marmoladą. Pracownicy kuchni coś krzyczeli, ale nikt ich nie słuchał. Wśród nich był Józef Erlich, o nieogolonej twarzy i dzikich oczach. W ręku trzymał łopatą, którą mieszało się zupę w wielkim kotle. W którymś momencie zaczął wymachiwać nią nad głowami dzikiego tłumu i nie swoim głosem krzyczał: Granda! Wynosić się. Wstydźcie się przed sobą samymi! Miejcie dla siebie litość... Tłum zawahał się . Ci co mieli już coś w rękach starali się wyjść, inni wchodzili ale czekali już aż dostaną swoją rację. Wciśnięta między wchodzących i wychodzących R. Auerbach dostała bochenek chleba, przesłany jej ponad głowami innych, przez pracownika dzielącego chleb
- 1942-09-06
- 1942-09-06
- deportation
- social/communal
- address, activists, communal kitchens, negative, everyday life
-
Related sources:
- s.123-125
-
Related people:
-
Erlich
Josef
A janitor at a kitchen run by R. Auerbach (Leszno Street No. 40). He had relatives in the Warthegau. In the ghetto h...
-
Liberman
Masza
daughter of a member of the Union of Minor Merchants. She worked in the kitchen run by R. Auerbach as a cashier at s...
-
Auerbach
Rachela
a journalist, a worker for voluntary causes. In the 20s she worked in Lvov, in editorial staff of 'Najer Morgen' ('N...
-
Graf
Unknown
Barrister. He was the secretary of the Union of Minor Merchants. Before the war he was the owner of a place that lat...
Related places:
-
Leszno 40
Dom ten nie został zniszczony podczas pierwszych bombardowań. Działała tu, zorganizowana przez R. Auerbach z polecen...
-
Erlich
Josef