Wywiad USC 22245 - Danuta Wocial
- Danuta
- Wocial
- wywiad USC Shoah Foundation
- nie
- po wojnie
- polski
-
Ojciec Leon Perelman był Żydem, matka Zofia z domu Dzikowska - Polką. Wyjechali z Nasielska do Warszawy i pobrali się wbrew protestom obu rodzin. Ojciec, drukarz pracował w Instytucie Geograficznym, matka wychowywała dwie córki, Krystynę i Danutę. W 1939 r. ojciec został zmobilizowany, matka z dziećmi uciekła do Nasielska. Wtedy po raz pierwszy Danusia zobaczyła babcię Helę Perelman. Wróciły do Warszawy i Danuta została umieszczona w klasztorze sióstr Nazaretanek na Czerniakowskiej. Starsza córka, Krystyna ciężko zachorowała i, po wyjściu ze szpitala, musiała być pod opieką matki. Ojciec, o bardzo semickim wyglądzie ukrywał się w różnych miejscach. W klasztorze Danuta spotkała młoda siostre Emanuelę Rypsztajn, która przyjechała z Francji. Emanuela otoczyła ją serdeczną opieką przez cały okres wojny, uczyła ją pisać i czytać. Danuta miała ograniczony kontakt z innymi dziećmi w klasztorze, nie mogła chodzić na normalne lekcje. Czasami wychodziła z siostra Emanuelą na ulice, ale nigdy nie jeździły tramwajem, zawsze chodziły. Odwiedzała ją tylko matka. Siostra została zastrzelona w 1942 r. na Pl. Trzech Krzyży przez pijanego Niemca. W czasie powstania warszawskiego, siostry ewakuowały się do Płud, a Danuta i Emanuela razem z nimi. W Płudach często były kontrole niemieckie i Danuta nie mogła tam długo przebywać. Wróciła z siostrą Emanuelą do Warszawy. Nie miały gdzie się podziać, tułały się po Pradze, nocowały w różnych miejscach, często w ruinach. Przeprawiły się na drugi brzeg, dotarły do kościoła w pobliżu Karowej. Tamtejszy ksiądz, który miał wiele dzieci pod opieką, zaoferował posiłki tylko Danucie. Emanuela musiał się wyżywić sama. Pewnego dnia wyszła w poszukiwaniu jedzenia i już nie wróciła. Danuta rozlepiała w różnych miejscach kartki, które przygotowała jej Emanuela, szukając rodziców. Przeżyli oboje, spotkała się z nimi, zostali w Warszawie.