Polska policja przyszła do mieszkania Gąsiorka...

Polska policja przyszła do mieszkania Gąsiorka, w którym, pracując na aryjskich papierach, ukrywały się Sara Gross z siostrą Laną oraz córka Sary - Klara. Sara Gross, która była zatrudniona jako kucharka i ubrana jak służąca, w chustce na głowie, uciekła z mieszkania. Klara z ciotką próbowały udawać Polki, twierdząc, że tylko Sara, która uciekła, była Żydówką. Policjanci znaleźli jednak aryjskie papiery Sary i zorientowali się, że Klara z ciotką też pewnie posługują się fałszywymi dokumentami. Zażądali pieniędzy, grożąc wydaniem w ręce gestapo. Wypuścili ciotkę Klary, żeby ta poszła po pieniądze. Klara została w mieszkaniu jako 'gwarant', ale po zapadnięciu nocy policjanci musieli pójść. Zażądali od Klary słowa honoru, że nie ucieknie. Klary miał pilnować właściciel mieszkania, Gąsiorek, który najpewniej od początku współpracował z policjantami. Klarze udało się uciec następnego dnia nad ranem.

Historia tego szantażu dokładnie została opisana przez Natana Grossa.
Te historię opowiada również w swoich spisanych wspomnieniach Yoram Gross. Pisze, że matka opuściła mieszkanie w koszuli nocnej. On zobaczył ją z okna tramwaju, gdy szła Filtrową do pani Janiczkowej.