Kilkudziesięciu szmuglerów na pasie neutralnym...
- TAK
- 
                                
                                    
Kilkudziesięciu szmuglerów na pasie neutralnym narażało się najbardziej. Czasami, razem z Jakubem i Natanem, bywał tam również Janek, ponieważ była to jego jedyna droga do getta. 
- 1941-00-00
- 1942-00-00
- w getcie
- gospodarcze
- komunikacja, szmugiel, ulica
- 
    
    
    
            Powiązane źródła:
- 
                                    
                                    Jan Kostański spisał swoje wspomnienia wspólnie z żoną Nechą pod koniec jej zycia, po czym zatrudnił redaktora i tłumacza i wydał je w Australii w 1998 roku pod tytułem: "Janek: A Gentile in the Warsaw Ghetto". 
- 34
- 
            Powiązani ludzie:- 
                                
                                    Kostański
 Jan
                                                                    
                                                                    Autor książki, który odtwarza wydarzenia sprzed pół wieku, które tkwią w jego pamięci. Wraz z żoną i dziećmi udaje s... 
- 
                                
                                    Berek
 Jakub
                                                                    
                                                                    Sąsiad Janka Kostańskiego. 
- 
                                
                                    Wierzbicki
 Natan
                                                                    
                                                                    Syn Ajzyka Wierzbickiego, brat Nechy. Po wyjściu z getta zamieszkuje na Włochach u pani Janki, znajomej Janka Kostań... 
 Powiązane miejsca:- 
                                
                                    Krochmalna
                                                                    
                                                                    Na ulicy Krochmalnej Niemcy wysiedlili ludzi na drugą stronę ulicy, nie graniczącą z murem. Jezdnię przekroczyli dru... 
 
- 
                                
                                    Kostański
 Jan