Węgiel strasznie zdrożał albo go wcale nie był...
- TAK
-
Węgiel strasznie zdrożał albo go wcale nie było, cena jego dochodziła zamiast 42 zł za tonę do 1500-1600 zł za tonę. Żywności wcale nie było, także pojedyncze chłopskie furmanki, które docierały do miasta, brały za kartofle zamiast 7 zł za korzec, aż 85 zł za 100 kg. Kto żył wysprzedawał się, aby tylko utrzymać się przy życiu.
- 1939-12-00
- 1940-02-00
- przed gettem
- gospodarcze
- ceny
-
Autor rozpoczyna pamiętnik od wspomnień z okresu I wojny światowej
(ewakuacja na Syberię i powrót przez Amerykę do kraju po rewolucji).
Następnie opisuje losy Żydów Warszawy podczas wojny, przeplatając
wspomnienia rozważaniami historiozoficznymi.
Mówi o oblężeniu Warszawy w 1939 roku, antyżydowskich rozporządzenia władz
okupacyjnych, przesiedleniach Żydów z prowincji do Warszawy, działalności
Żydowskiej Służby Porządkowej i agentów gestapo, warunkach życia w getcie,wielkiej akcji likwidacyjnej w 1942 r. Opisuje także Umschlagplatz, wyjaśnia na czym polega organizacja
szopów. Mówi o selekcjach pracowników szopu, także przywołuje opowieści uciekinierów z Treblinki. Autor z żoną przetrwał w szopie szczotkarskim, jego syn został
wywieziony. Autor opuścił getto i ukrywał się z żoną po aryjskiej stronie.
Pamiętnik był pisany w ukryciu. Autor wraz z żoną przeżył wojnę
(zarejestrował się jako Kalman Rotgeber). W 1945 r. przekazał pamiętnik
do Żydowskiej Komisji Historycznej w Warszawie.
Maszynopis, s. 1-215, format: 290 x 210 mm.
Odpis: maszynopis (dublet)
Publikacja: Pamiętniki z getta warszawskiego, Warszawa 1993, s. 424-425
(fragmenty); Karol Lewap, Pamiętnik z okresu okupacji, Kalendarz
Żydowski-Almanach, 1995-1996, s. 212-131 (fragmenty) - 17