O 8 rano wszyscy mieszkańcy domów ( tylko Żydz...
- TAK
-
O 8 rano wszyscy mieszkańcy domów ( tylko Żydzi) przeznaczonych do dezynfekcji ( w każdym mieszkaniu ma prawo pozostać tylko jedna osoba ,, doglądająca" dezynfekcji, obłożnie chorzy i kalecy. Wszyscy będą zmuszeni do kąpieli ,,parówki" kilka dni później), zostają doprowadzeni do łaźni przy ulicy Spokojnej. W bramie stoją policjanci, którzy po przeliczeniu ludzi zamykają, za ostatnim wchodzącym, bramę. Przed wejściem do łaźni stoją już tłumy tych, którzy przyszli wcześniej. Ludzie depczą się nawzajem. Każdy pragnie mieć to już za sobą. Ostatnie słowo należ jednak do kąpielowego, który bije i odpycha tych silniejszych, którym udało się przepchać do przodu. I tu , bowiem, należy dać łapówkę, jeśli chce się być lepiej potraktowanym przez tych, którzy nadzorują ,,parówkę". Do budynku, oficjalnym wejściem, wpuszcza się jednorazowo od 30 do 40 osób. Innymi wejściami wpuszcza się tych, którzy dali łapówki, co powoduje, że jednorazowo kąpie się od 150 do 200 osób. Reszta kłębi się na dworze. Co kilka godzin zostają doprowadzone dalsze setki przeznaczonych do kąpieli. Po przejściu pierwszych drzwi tłum kłębi się w oczekiwaniu na przejście przez drugie drzwi, tym razem już do miejsca kąpieli. Od momentu wyjścia z domu do kąpieli mija około 8 godzin. Każdy, kto dostanie się do ostatniego pomieszczenia musi rozebrać się do naga i zrobić z ubrania węzełek. Wszystko to odbywa się przy akompaniamencie poganiania ,,służb sanitarnych", w strasznym tłoku. Przed oddaniem ubrania do parówki, każdemu obcinają włosy. Nadzy ludzie czekają godzinami, na cementowych posadzkach, przy często otwartych oknach, przez które przekazuje się ubrania po parówce. Przed wejściem do kąpieli odbywa się ostatni przegląd. Zaakceptowani przez stojącego w drzwiach ,,doktora" ,po kąpieli mają zgłosić się po zaświadczenie o odbytej kąpieli; niezaakceptowani wracaj do ,,fryzjera". Po przejściu przez kilka wyziębionych korytarzy i pomieszczeń ludzie dochodzą wreszcie do sali kąpielowej. Tu znowu mija czas na oczekiwaniu i wreszcie ,,kąpielowi" rozdają każdemu po kawałeczku rzadkiego mydła. Po szybkim prysznicu (często skończonym pod zimną wodą) ludzie są szybko przepędzani przez szereg korytarzy do pomieszczenia, w którym czeka się na wyparowane ubranie. Trwa to długo. Na szczęście ludzie dostają z powrotem swoje buty i nie muszą już stać boso na cementowej podłodze. Około godz.12 następnego dnia ludzie otrzymują z ,,parówki" swoje ubrania, niejednokrotnie podarte, popalone, pogniecione albo niekompletne. Ubrani odbierają zaświadczenia.
- Ostatnie tygodnie roku 1939
- przed gettem
- administracyjne
- atmosfera, lekarze, łaźnie, medycyna, medyczne, negativa
- str.38-44
-
Daty są przybliżone. Repotaż ten był pisany przez Opoczyńskiego w grudniu 1941r. Z treści wynika, że pierwsze akcje ,,oczyszczające" miały miejsce jeszcze przed utworzeniem getta. Opoczyński zaznacza,że w kamienicach przeznaczonych do dezynfekcji mieszali również Polacy.
-
Powiązani ludzie:
-
Opoczyński
Perec
Jeden najaktywniejszych współpracowników Archiwum R., który przekazał Archiwum ogromną ilość zeszytów zapisanych rep...
Powiązane miejsca:
-
Spokojna
Na tej ulicy znajdowało się miejsce, do którego spędzano Żydów do kąpieli i "parówki"; w ramach walki z ep...
-
Opoczyński
Perec