Pani B. znęcała się nad Margaritą Turkow, nigd...

Pani B. znęcała się nad Margaritą Turkow, nigdy jednak nie posądziła dziewczynki o kradzież. Wszyscy w domu wiedzieli, że pani B. trzyma pieniądze w kubku. Pewnego dnia pieniądze zniknęły. Margarita wiedziała, że zabrał je Bogdan. Pani B. zaczęła wypytywać dziewczynkę, czy widziała, kto wziął pieniądze z kubka, Margarita jednak nie mogła się zdecydować, czy ma wyznać prawdę. W międzyczasie pani B. sama doszła do wniosku, że pieniądze zabrał Bogdan – była pewna, że nie zrobiła tego jej ulubiona córka, Bożenka, a Danusi nie było tego dnia w domu. Pani B. zaczęła bić syna, któremu udało się uciec na korytarz. Zbiegając po schodach wrzeszczał, że matka wierzy bardziej kłamliwej, żydowskiej suce, niż własnemu dziecku. Nikogo akurat nie było w pobliżu; pani B. dogoniła Bogdana i wciągnęła go z powrotem do domu. Pobiła go.