Pasją Zbyszka Grabowskiego stała się chemia. P...

Pasją Zbyszka Grabowskiego stała się chemia. Przez ojca nawiązał kontakt z właścicielem firmy Żubr, Leonem Wieczorkiem. Krótko pracował, jako akwizytor, oferując firmowe przyprawy w sklepikach, mieszczących się przy mniej uczęszczanych ulicach. Trwało to dosyć krótko, było bowiem zbyt ryzykowne, z powodu semickiego wyglądu Zbyszka. Za zarobione pieniądze kupił kilka najprostszych naczyń laboratoryjnych. W chemikalia zaopatrywał się w małej mydlarni. Jedno z doświadczeń skończyło się wybuchem, wyleciała szyba w oknie. Właścicielka mydlarni powiedziała później o Zbyszku do męża, że to ten, który robi bomby. Chłopak przeniósł się z doświadczeniami do łazienki, gdzie nie było okna. Ojciec załatwił mu lekcje z przedwojennym asystentem Politechniki, niejakim Kalkhoffem; przerabiali kurs analizy chemicznej.