Czasem zdarzało się, że więzień deklarował chę...
- NIE
-
Czasem zdarzało się, że więzień deklarował chęć złożenia dodatkowych zeznań, chcąc się ratować. W takim przypadku powiadamiano Ludwika Dobrzańskiego (Leona Gutmana), jako pisarza, ten zgłaszał to funkcjonariuszowi. Więźniowie zapisywali zeznania po polsku, tłumacze (Dobrzański lub Jerzy Salinger) tłumaczyli później zeznanie na niemiecki. Zanim jednak zeznanie docierało do rąk Gestapo, pojawiało się u odpowiednich osób na mieście, dzięki czemu z wyprzedzeniem wiedziano, kto mógł być zagrożony donosem. Więźniowie, którzy donosili na innych mieli później poważne problemy w celi; byli wskazywani strażnikom, jako ci, którzy hałasują, kradną, nie stosują się do poleceń. Rzadko zdarzało się, by ktoś chciał złożyć kolejne zeznanie.
- 1943-00-00
- 1944-00-00
- administracyjne, działania Niemców, pomoc, życie prywatne/życie codzienne
- atmosfera, gestapo/żandarmeria, inna pomoc, kontakty z innymi Żydami, pomoc od Żydów, pomoc rzeczowa, praca, znajomi
-
Powiązane źródła:
-
Relacja Ireny Sendlerowej w książce "Ten jest z ojczyzny mojej".
- s. 106 - 107
-
Str. 3
-
Powiązani ludzie:
-
Dobrzański
Ludwik
Ludwik Dobrzański przyjeżdża z Katowic do Warszawy 1 września 1939. Jest w getcie, pracuje w szopie Schultza. W 1943...
Powiązane miejsca:
-
Dzielna 24/26
Irena Sendlerowa po aresztowaniu przez gestapo 20.10.1943 zostaje uwięziona na Pawiaku.
-
Dobrzański
Ludwik