Wywiad USC 42312 - Krystyna Lewiarz
- Krystyna
- Lewiarz
- wywiad USC Shoah Foundation
- nie
- po wojnie
- polski
-
Urodziła się w kochającej rodzinie Mozesa Josefa Bittrer i Krandli Karoliny z domu Melman.Mieszkała na Muranowskiej, kamienica rodziny znalazła się w getcie. W piwnicy mieli kryjówkę wyposażoną w najpotrzebniejsze rzeczy. Mieszkanie zajęli Niemcy, rodzina została przesiedlona na Okopową. Wtedy ojciec postanowił, że wyjdą z getta. Przeniósł Krystynę, w worku, do szopu garbarskiego na Grzybowską, gdzie pracował. Stamtąd odebrał ją Szwarocki, dozorca z kamienicy na Powiślu. Po pewnym czasie sąsiedzi, lokatorzy Bittera, zaczęli się interesować tym, skąd się wzięła dziewczynka u dozorców. Podejrzewali, że jest to córka Bittera. Wtedy Krysia została umieszczona w piwnicy, do której była klapa pod zlewem w mieszkaniu dozorcy. W piwnicy spędziła 4,5 miesiąca, zupełnie sama. Opiekunowie ciągle dostawali anonimy z wiadomością, że przechowują córkę właściciela kamienicy. Pewnego dnia był nalot i zbombardowana została oficyna kamienicy. Zginęła wtedy dziewczynka, Krystyna Łukasiak, po której dokumenty dostała Helena Ita. Opiekunowie wywieźli ją na wieś, do rodziców pani Szwarockiej, pod Łowicz do wsi Chąśno Nowe. Po spotkaniu z Niemcem, o którym opowiedziała gospodazrom, musiała chować się w stogach siana przez tydzień. Po tygodniu, kiedy uznali, że wszystko ucichło, wróciła na wieś. Wtedy zaczęła życie społeczne we wsi, zaczęła spotykać się z innymi dziećmi, zaczęła śpiewać w nabożeństwach majowych, zaczęła chodzić do szkoły, zaczęła robić na drutach swetry, uczyła inne osoby na wsi. Ciągle czekała na rodziców. Na wsi doczekała wyzwolenia. Kiedy, po powrocie z Niemiec, przyjechali państwo Szwaroccy, zabrali ją do Warszawy. Okazało się, że kamienica na Zajęczej jest częściowo zburzona. Krystyna zaczęła pracować w perfumerii, poszła do szkoły Szarytek, skończyła szkołę powszechną, została ochrzczona, na nazwisko Halina Juta Bittner. Zajął się nią Salu Fiszgrunt, bundysta, prezes Jointu. Zdecydował, żeby poszła do bursy żydowskiej. Znowu czuła się tam źle, zapomniała, że jest Żydówką. Wróciła do Szwarowskich. Uczyła się i pracowała. Zamieszkała w bursie szkolnej. Poznała męża, Żyda. Dostała list-testament od ojca, w którym zapisywał kamienicę na Zajączka Szwarockim. Wyszła za mąż. Wyjechała z rodziną do Austrii.