Wywiad USC Józef Fajęcki
- Józef
- Fajęcki
- wywiad USC Shoah Foundation
- nie
- po wojnie
- polski
-
Ojciec był głucho-niemy. Pracował jako brukarz, w 1937 r. stracił pracę. Matka była głucha, chodziła prać do ludzi. Miał dwie starsze siostry i młodszego brata. W domu była bieda. Kiedy ojciec stracił pracę, wyrzucono ich z mieszkania. Mieszkali na dworze, przy cmentarzu. Potem dostał się z bratem do domu dziecka na Wolności 11, a później do żydowskiego domu dziecka na Twardej 7, gdzie chodził do szkoły. W 1939 r. ojciec został ranny i miał niedowład lewej strony. Starsza o trzy lata siostra, Dorota zabrała go z domu dziecka. Matka nie mogła wyjść z getta ze względu na wygląd. On z ojcem handlował na wsiach obrazami świętych, nićmi, igłami. Utrzymywali matkę w getcie. Pod koniec grudnia 1941 r. ojciec został zamordowany w Rawie Ruskiej, na Ukrainie. Ktoś go rozpoznał na dworcu. Józef, szczęśliwym trafem uniknął kuli. Matka zmarła z głodu w getcie. Józef wędrował pieszo od stacji do stacji, był głodny, nie wszyscy chcieli mu pomóc. Jeden z kolejarzy dał mu bilet do Kresnegostawu, gdzie spotkał siostry. Zarabiał handlowaniem tytoniem, śpiewaniem piosenek. Spał na dworcach. Tak żył do 1944 r. Wrócił do warszawy. Brał udział w powstaniu warszawskim na Starym Mieście, później w Śródmieściu Obie siostry i mała siostrzenica zginęły w czasie powstania. Trafił do obozu, podał nazwisko Rymas.
Dokładny opis jego działań w czasie powstania warszawskiego.