Wywiad USC 23032 - Izabella Łachowska
- Izabella
- Łachowska
- wywiad USC Shoah Foundation
- nie
- po wojnie
- polski
-
Ojciec Leon Łachowski, Polak, bankowiec z Poznania. Matka Irena z domu Frenkel, Żydówka, pochodziła z Wiednia, mówiła tylko po niemiecku. Iza miała starszego brata Bogdana. Mieszkali w Sopocie. Po wybuchu wojny ojciec wysłał rodzinę do Poznania, do swojego brata. Kiedy się zaczęły bombardowania, uciekli do Kruszwicy do kuzyna. Kiedy Niemcy wysiedlili ich z domu kuzyna, pojechali do Łodzi. Byli tam do grudnia 1940 r. Pojechali do Warszawy, do syna siostry ojca, Wachowiaka, na Saską Kępę. W domu była tylko żona kuzyna i dwoje dzieci. Iza i Bogdan zaczęli chodzić do szkoły. A kiedy Żydzi mieli nakaz pójścia do getta, kuzynka kazała im się wyprowadzić, bo nie chciała narażać swojej rodziny. Wtedy często zmieniali adresy mieszkań, które wynajmowali, początkowo było to po kilka pokoi. Na Smolnej, Hożej, Szarej. W 1942 r., w mieszkaniu na Szarej, zmarł na raka ojciec. Zabrakło pieniędzy na wynajmowanie kilku pokoi. Wynajęli jeden pokój na Hożej. Pewnego dnia, o 7 rano, przyszło gestapo na rewizję. Okazało się, że w łapance został zatrzymany Bogdan, który w kieszeni miał broń. Brat został rozstrzelany na Pawiaku. Wtedy matka postanowiła, że muszą się rozdzielić. Oddała Izę do internatu Sióstr Zmartwychwstanek na Mokotowską. Pobyt w internacie trwał do lipca 1944 r. Na wakacje siostry wysłały Izę na obóz RGO, do Mścisk pod Mszczonowem. Po obozie, w sierpniu, powrót do Warszawy już nie był możliwy. Zostało około dwadzieściorga dzieci. Chodziła codziennie nad okoliczne stawy. Pewnego dnia spotkała panią Kozicką z córką, z pobliskiego majątku. Dziewczynki, rówieśniczki się polubiły i Iza mieszkała w majątku. Iza uczyła się razem ze swoją nową koleżanką. Po wyzwoleniu wrócił z oflagu pan Kozicki. Oboje państwo postanowili, że jeśli Iza nie odnajdzie matki, to zostanie z nimi. Jednak matka odnalazła Izę i po ukończeniu roku szkolnego Iza pojechała do warszawy do matki. Wróciły do Sopotu, ale ich przedwojenna willa, ogołocona przez Niemców, była kwaterą NKWD. Chciała się dalej uczyć i poszła do domu dziecka w Sopocie, zrobiła maturę.