Wywiad USC 22079 - Jerzy Karol Koźmiński
- Jerzy Karol
- Koźmiński
- wywiad USC Shoah Foundation
- nie
- po wojnie
- polski
-
Ojciec, Jan Karol Władysław Koźmiński, kalwin. Matka, Maria z domu Snaj, katoliczka. Jerzy miał o cztery lata młodszego brata Andrzeja. Po śmierci matki, w 1935 r. wprowadził się do rodziców matki. Ojciec z młodszym synem wyjechał do Miłkowic, ożenił się po raz drugi z Teresą, urodził im się syn Janusz. W maju 1940 r. Jerzy przeniósł się do ojca i macochy. Wiosną 1941 r., Teresa Koźmińska sprzedała część swojego majątku i wszyscy przyjechali do Warszawy i wynajęli dom na Tucholskiej. Kolega Jerzego, Krzysztof Sobieszczański wciągnął go do ZWZ. W grudniu 1942 r. ojciec przyjął do domu troje Żydów, którzy wyszli z getta. Jeden z nich był zegarmistrzem, zarabiał na składaniu zegarków, które sprzedawała Teresa. Kiedy zabrakło części do pracy, Jerzy poszedł do getta po brakujące części. Rodzina do której przyszedł postawiła warunek: za części, miejsce po stronie aryjskiej dla siedmiu osób. Bez pracy nie było pieniędzy. Koźmińscy nie mieli możliwości przyjąć do, już zapełnionego domu więcej osób, wynajęli większy poza Warszawą, w Wawrze. Przeprowadzili się z dotychczasowymi lokatorami. i szukali możliwości przeprowadzenia siedmiu osób z getta. Po jakimś czasie dostali wiadomość, że rodzina, sześć osób, znajduje się już po stronie aryjskiej Jerzy przeprowadził ich, po kolei, do Wawra. Później przyprowadził z ul. Stalowej starszego pana. Również ze Stalowej, przeprowadził czwórkę Żydów na Hożą, bo bunkra. Razem z Teresą, macochą, zajmował się aprowizacją wszystkich mieszkańców domu w Wawrze. Potem do domu przyjęto jeszcze trójkę "podrzuconych" podstępem, i syna jednego z Żydów. Mieszkało ich tam, na stałe, razem z właścicielami, dziewiętnaście osób. Po wojnie okazało się, że sąsiedzi domyślali się, że w domu ktoś się ukrywa, nie wiedzieli jednak kto i ile osób. Jerzy brał udział w akcjach ZWZ. 26.10.1943 r. wpadł w łapance. Trafił na Szucha, a później do Oświęcimia, i stamtąd do Mauthausen, gdzie były jeszcze gorsze warunki. Z Mauthausen trafił do obozu pod Wiedniem. 01.04.1945 r. obóz został ewakuowany znów do Mauthausen. Na początku maja wyzwolili obóz Amerykanie. Do Polski wrócił latem 1945 r., do Łodzi. Spotkał ocalałych, którzy przeżyli w Wawrze i na Hożej. Przeżyła też rodzina Jerzego.