Sprawy meldunkowe (meldunek był obowiązkowy):...
- NIE
-
Sprawy meldunkowe (meldunek był obowiązkowy): najprościej było, aby ludzie mający fałszywe metryki z prowincji meldowali się jako przybyli z miejscowości, z której otrzymaliby fałszywy wymeldunek. Niemcy, aby utrudnić takie machinacje, wydają zarządzenie (1 kwietnia lub maja 1942), że od pewnej daty każdy zamiejscowy może meldować się w Warszawie tylko na miesiąc, po upływie tego czasu musiał starać się osobiście o przedłużenie terminu. Aby temu zaradzić trzeba było zdobyć wsteczny meldunek - dowód, że było się meldowanym w Warszawie przed tą datą. Aby uzyskać taki dokument trzeba było zostać wpisanym do swojej książki meldunkowej jako zameldowany w swoim domu dużo wcześniej. Trzeba też było odpowiedni zameldunek zrobić w ewidencji. Zazwyczaj dostawało się od razu odcinek wymeldunkowy (trzeba było podać nowy adres). Jeśli nikt nie chciał sprawdzić, czy ci ludzie rzeczywiście kiedyś mieszkali pod danym adresem, sprawa była załatwiona. Najczęściej po referencje udawali się nowi gospodarze, rzadko administrator lub dozorca. Najtrudniejszym zadaniem było otrzymanie po raz pierwszy kart aprowizacyjnych. Normalnie jednocześnie z wymeldunkiem z poprzedniego domu należało złożyć zaświadczenie, że nie otrzymuje się już tam kart aprowizacyjnych na kolejny miesiąc. Od jesieni 1943 obowiązywały nowe przepisy meldunkowe. Do zameldowania potrzebne były białe formularze z nadrukiem niemiecko-polskim, jednakowe dla stałych i czasowych lokatorów. Wypełniało je się w trzech formularzach, podając personalia i numer kenkarty, ostemplowywało u administratora i składało osobiście w biurze meldunkowym. Po sprawdzeniu dowodu jeden z egzemplarzy (ostemplowany pieczątką biura) zwracano interesantowi, jeden do biura adresowego, a jeden do polskiej policji kryminalnej. Na podstawie otrzymanego egzemplarza interesant zostawał wpisywany do księgi meldunkowej domu, do którego się wprowadzał i wykreślany stamtąd skąd się wyprowadzał. Sposobem na uniknięcie wizyty w biurze było pójście do machera- odbijał on na jednej kartce biurową pieczątkę, a dwie pozostałe wyrzucał.
- administracyjne, działania Niemców, mieszkaniowe
- policja polska, z papierami aryjskimi
-
Powiązane źródła:
- 110-114
-
Powiązani ludzie:
-
Temkin - Bermanowa
Barbara
Autorka "Dziennika z podziemia". Wykształcenie na poziomie średnim i podstawowym zdobyła dzięki pomocy sta...
-
Temkin - Bermanowa
Barbara