Rano budzi Bakalów dzwonek do furtki. Żona Bro...

Rano budzi Bakalów dzwonek do furtki. Żona Bronisława podbiega do okna, uśmiecha się i kiwa dłonią; Bronisław sądzi, że to przyjechał jego brat. Żona jednak odwraca się i mówi, że to Gestapo. Bronisław biegnie obudzić ukrywających się u niego Żydów; w ciągu paru minut wszyscy chowają się w schowku pod podłogą; Michał Kurz-Kowalski ma problemy z przejściem przez otwór, utył. Niemcy widząc w oknie uśmiechniętą kobietę, idą najpierw zrobić rewizję u Adentowskich, na piętrze. To daje Bakalom koniecznych kilka minut, by zatrzeć wszystkie ślady. Niemcy przychodzą do nich, robią drobiazgowe przeszukanie, wyciągają nocnik spod łóżka, śmieją się. Odchodzą. Bronisław czeka jeszcze godzinę, aż znikną z okolicy, wypuszcza Żydów ze schowka.