Po powrocie z Częstochowy do Warszawy (koniec...

Po powrocie z Częstochowy do Warszawy (koniec 1943 r./początek 1944 r.) Elżbieta Fiszhaut została umieszczona na aryjskich papierach w prywatnym schronisku dla dziewcząt. W płaceniu pomagały organizacje żydowskie (matka dostawała zapomogę). W schronisku było ok. 12 dziewcząt. Chodziły do szkoły podstawowej. Dziwnym zbiegiem okoliczności była to ta sama szkoła, Kowalczykówny, do której chodziła dawniej matka Elżbiety, Helena Fiszhaut, i jej przyjaciółka Aldona Jastrzębska-Lipszyc. I jak dawniej, w klasie siedziała starsza pani, która pilnowała, aby dziewczęta dobrze się zachowywały. W szkole Elżbieta zaprzyjaźniła się z młodszą dziewczynką, Janką Nowicką. Po wojnie okazało się, że Janka również była Żydówką na aryjskich papierach, i jej kuzynka ze strony ojca. Elżbieta nawiązała kontakty z podziemiem - była gońcem, przeszła też z innymi koleżankami szkolenie pielęgniarskie.