Pewnego dnia, w maju 1944 r. po apelu wieczorn...
- NIE
-
Pewnego dnia, w maju 1944 r. po apelu wieczornym, jeden z najokrutniejszych strażników więziennych na Pawiaku, Fruerwirt, wygnał więźniów IV oddziału na dziedziniec. Popędzał ich z pistoletem w ręku. Ustawił na środku dziedzińca. Później ćwiczył ich przez dwie godziny: szybki bieg, czołganie się itp. Kiedy byli już tak zmęczeni, że nie mogli ustać na nogach, powierzył im kolejne zadanie. Na podwórzu złożone były ogromne kartony z puszkami i worki z chemikaliami, które Niemcy skonfiskowali z jakieś podziemnej fabryki amunicji. Wg autora opowieści (Julian Hirshaut) było tego kilka ton. Fruerwirt kazał więźniom przenieść te ciężary z jednej strony dziedzińca, na drugą. Trzymał więźniów przy tej pracy do brzasku.
- 1944-05-07
- działania Niemców, praca
- antysemityzm, atmosfera, gestapo/żandarmeria, kontakty z innymi Żydami
-
Powiązane źródła:
-
Po wojnie został utworzony prywatny zbiór dokumentów dotyczących Pawiaka. Utworzył go Bronisław Anlen, żydowski dentysta z Warszawy, więzień od listopada 1943 r.
-
Powiązani ludzie:
-
różne
więźniowie oddz. IV na Pawiaku
(schwytany przez Niemców / Zagrożenie)
Pewnego dnia, w maju 1944 r. po apelu wieczornym, jeden z najokrutniejszych strażników więziennych na Pawiaku, Fruer...
-
Fruewirth
nieznane
(zabójstwo / Zagrożenie)
Kelner z Wiednia. Monstrum bez serca. Był dowódcą pierwszej zmiany wartowników patrolujących teren Pawiaka. Wszyscy...
Powiązane miejsca:
-
Dzielna [Pawiak] 24/28
Teren między ulicami: Dzielną, Smoczą, Pawią i Więzienną. Główny budynek więzienia miał 3 pietra, ok. 200 m długości...
-
różne
więźniowie oddz. IV na Pawiaku
(schwytany przez Niemców / Zagrożenie)