Następnym razem Władka na Plac Parysowski posz...
- TAK
-
Następnym razem Władka na Plac Parysowski poszła sama. Jej zadaniem było przemycenie do getta trzech pudełek dynamitu. Panował podejrzany spokój, nie było przemytników. Autorka spytała starszej kobiety, co się stało. "Dziś rano zabili dwóch szmuglerów" - usłyszała."Kilku aresztowano. Wzmocniono patrole." Kurierka wiedziała, że dynamit jest w getcie rozpaczliwie potrzebny - nie mogła zwlekać. Zadzwoniła do getta, że ma zamiar przemycić dynamit przez fabrykę Feifera, żeby czekali na następny telefon. Fabryka mieści się przy Okopowej nieopodal Glinianej, przylegając do getta. Czasami Żydzi uciekają tędy na aryjską stronę. Naprzeciw wejścia do fabryki mieścił się niemiecki posterunek, który miał na oku cmentarz żydowski przy Okopowej i samą fabrykę. Autorka przekupiła Polaka - wartownika pieniędzmi i butelką spirytusu, by pozwolił jej podać do getta niewielką paczkę. Zadowolona zawiadomiła kolegów z drugiej strony muru, by byli nieopodal garbarni Feifera i odebrali ją o szóstej. Przedostała się z paczką do budynku. Paczka, po którą odbiorca zgłosił się po ciemku, na hasło "Jurek", okazała się za duża - nie mieściła się w małym okienku. Odbiorcą był Janek Bilak. Władka nie wiedziała jak odwrócić uwagę wartownika, żeby przepakować paczkę - ten nie chciał wyjść, zaoferował pomoc. Przy przepakowywaniu dynamitu trząsł się jak liść. Po przepchnięciu pakunku na drugą stronę Władka uspokoiła wartownika: nie ma się czego bać, wszystko poszło świetnie. Powiedział, że umiera ze strachu i nigdy już nie powtórzy tego ryzyka. Autorka dała starszemu panu 300 złotych i butelkę spirytusu. Na pytanie, co było w paczce - odpowiedziała, patrząc na rozsypany proch - że to tylko farba w proszku. Na zmianę szmuglowano do getta "farbę" i "gwoździe".
- 1943
- w getcie
- społeczne
- ceny, działacze, konspiracja, Polacy, szmugiel, ulica
-
Powiązane źródła:
- 127-129
-
Powiązane miejsca:
-
Okopowa
Naprzeciw cmentarza żydowskiego była przylegająca do getta fabryka Feifera, przez której garbarnię Władka szmuglował...
-
Okopowa