Julek Grünfeld idzie Marszałkowską, załatwiają...
- NIE
-
Julek Grünfeld idzie Marszałkowską, załatwiając jakieś sprawy dla dr Brabetz. W pewnej chwili widzi uciekających do bram ludzi, jest łapanka. Niemcy zapowiedzieli publiczną egzekucję następnego dnia. Zaganiają mężczyzn do ciężarówki. Ktoś pada obok Julka, zastrzelony; kula roztrzaskała mu czaszkę. Julek jest przerażony, idzie jednak dalej, nie ma się gdzie schować, przed bramami stoją gestapowcy z bronią. Słyszy dwie Niemki żywo o czymś dyskutujące; przypomina sobie, że wciąż ma na sobie swój czarny strój narciarski, przypominający mundur Hitlerjugend. Błyskawicznie zrównuje się z nimi i pyta z uśmiechem, gdzie jest YMCA. Kobiety uprzejmie mu tłumaczą; rozmawiając po niemiecku, mijają strażników, blokujących rejon ulicy. Kilka kroków dalej Julek gwałtownie kończy rozmowę i oddala się od zdziwionych Niemek, czuje się wstrząśnięty.
- 1944-00-00
- koniec kwietnia
- działania Niemców, śmierć, życie prywatne/życie codzienne
- atmosfera, dzieci, gestapo/żandarmeria, inna pomoc, pomoc indywidualna , pomoc rzeczowa, z papierami aryjskimi
-
Powiązane źródła:
- Str. 127 – 128
-
Powiązani ludzie:
-
Nieznane [Niemki]
W kwietniu 1944 idą Marszałkowską w czasie, kiedy Gestapo nagle organizuje łapankę. Podchodzi do nich Julek Grünfeld...
-
Grünfeld
Juliusz
Do wybuchu wojny Julek żyje w zamożnej rodzinie; jego ojciec prowadzi manufakturę, wytwarzającą kilimy. Po wejściu N...
Powiązane miejsca:
-
Marszałkowska
Juliusz Grünfeld zostaje otoczony Niemcami, organizującymi łapankę; ratuje go czarny strój.
-
Nieznane [Niemki]