Felicja Sandzer bawi się na klasztornym podwór...

Felicja Sandzer bawi się na klasztornym podwórzu, gra w piłkę z innymi dziewczynkami. Nagle dostrzega głowę swojej matki, która ukryła się za żywopłotem. Felicja zdaje sobie sprawę, że nie może do niej podbiec. Udaje, że musi zawiązać sznurowadło, odchodzi na bok, schyla się i manewrując przy butach patrzy na matkę. Nie odzywa się jednak, matka rozumie sytuację i odjeżdża z powrotem do Warszawy, chciała ją zobaczyć, miała jednak świadomość, że nie jest to pora odwiedzin.