Do Przedwiośnia przyjeżdża przygnębiony klient...

Do Przedwiośnia przyjeżdża przygnębiony klient, jest lekarzem stomatologiem. Rozmawia z Tosią, pyta się, jak jej na imię. Wieczorem Tosia zajmuje pokój Walewskiej, stałej klientki pensjonatu, która tego dnia została w Warszawie. „Z przyjemnością zajęłam jej pokój, przymierzyłam jej ładne suknie, włożyłam jej nocną koszulę, że mogę przez jedną noc być sobą, spać w wygodnym łóżku w pięknej koszuli i czytać”. Przychodzi do niej lekarz, jest w piżamie. „Spojrzałam na niego tak, że poczerwieniał i cofnął się, mówiąc ‘przepraszam’”. Lekarz następnego dnia gorąco przeprasza Tosię, zapewnia, że „zupełnie się [co do niej] pomylił”. Daje Tosi 2000 złotych napiwku – Tosia zazwyczaj dostaje 100 złotych napiwku.