Cela śmierci dla Żydów na Pawiaku, miała nr 25...

Cela śmierci dla Żydów na Pawiaku, miała nr 257. Z niej wyprowadzano ludzi na egzekucję. Jeśli kogoś nie było na liście dostarczonej z gestapo w al. Szucha, wracał do celi. W taki sposób kilkakrotnie wracał Heniek Lederman. Na kilka dni trafił do tej celi Julian Hirhaust. Heniek i Julian siedzieli wtedy w tej celi razem i ośmioma innymi Żydami, kiedy wprowadzono do niej czterdziestu kilku Cyganów. Zrobiło się bardzo ciasno, nie było gdzie usiąść. Wszyscy stali stłoczeni od soboty do poniedziałku. Cyganie mówili i krzyczeli w swoim języku. Nie zdawali sobie sprawy z powagi swojej sytuacji. Wszyscy więźniowie byli zlani potem, śmierdziało, było coraz bardziej gorąco. Wody nie było. Zasypiali na stojąco. W poniedziałek rano Niemcy zabrali Cyganów. Kilka dni później wyprowadzono na egzekucję 10-ciu pozostałych w celi Żydów. Trafili do biura. Heńka i Juliana nie było na liście. Wrócili do celi.