23.12.1940 rodzina Szubskich powiadomiła polic...

23.12.1940 rodzina Szubskich powiadomiła policję o tym, że są szantażowani.
Zofia Szubska krótko po utworzeniu getta poprosiła znajomego, Leopolda von Reichwalda, który podawał się niemieckiego barona z ogromnymi znajomościami u władz, o załatwienie dla niej pozwolenia na mieszkanie w dzielnicy “aryjskiej”. Miał za to dostać 3000 zł. Szubska przekazała mu wszystkie swoje dokumenty, których już nie odzyskała. Reichwald nie załatwił pozwolenia, jednak zapewnił, że może ona spokojnie mieszkać poza gettem i dzięki jego znajomościom nic jej nie grozi. Szubska nie zapłaciła mu całej sumy.

Mieczysław Rohlof zeznał, że poznał w restauracji na Nowym Świecie Bronisława Zajączkowskiego, który zdradził mu, że Żydówka prowadzi bez koncesji restaurację przy Podwalu, co można wykorzystać. W dwójkę udali się do restauracji podając się za gestapowców i grożąc, że jeśli nie dostaną pieniędzy zdradzą żydowskie pochodzenie właścicielki, jej córki i obsługi lokalu. W międzyczasie wezwano Reichwalda, który po krótkiej rozmowie z Rohlofem wyszedł z nim, by złożyć zawiadomienie na gestapo, czego w końcu nie zrobili. Następnego dnia Reichwald przekazał rodzinie, że Rohlof nie będzie ich niepokoił w zamian za 300 zł, po czym rodzina złożyła zawiadomienie o szantażu na policję.

Rohloff został skazany na 6 miesięcy więzienia.