23 grudnia 1942 Gustawa Fischgrund z innymi ko...

23 grudnia 1942 Gustawa Fischgrund z innymi kobietami szykowała wigilię, na którą zaproszony był starosta (czy wójt) Złotokłosu. Piekła chleb, gdy przyszło kilku SS-manów ze starostą. Weszli do domu i skierowali się na pierwsze piętro, gdzie od razu dotarli do skrytki, w której przebywali ukrywający się Żydzi. Obrabowali ich i zaczęli bić. Seweryn Wachholder uciekł tylnym wyjściem i zaczął biec, ale strzelili za nim i sprowadzili z powrotem. Dotąd nie interesowali się Gustawą i dwójką Polaków. Gustawa załamała się, wyznała Niemcom, że jest Żydówką i chce być zabrana z całą grupą. Niemiec uderzył ją i zrzucił ze schodów. Niemcy zaczęli się naradzać: ponieważ zebrali duży majątek z rabunku, nie opłacało im się oddawać ludzi na gestapo. Kazali więc wszystkim się rozejść. Była 2 w nocy, godzina policyjna. Wszyscy jednak wyszli z domu i przez pola wrócili do Warszawy. Gustawa podejrzewała, że padli ofiarą donosu pomagającej im Polki, Stefanii Grabiańskiej.