Imię: Henryk Nazwisko: Witt

Wchodził do getta po jego zamknięciu, ze względu na pracę. Pewnego razu spotkał na ul. Zamenhofa kobietę z dzieckiem na ręku, która poprosiła go o jedzenie (oddał jej swoje), a później o pomoc w wyjściu z getta. Jeszcze tego samego dnia wyprowadził ją z getta przez mur na cmentarzu na Gęsiej i zabrał do swojego ówczesnego mieszkania na Dzikiej 38/18. Niestety sąsiedzi zainteresowali się dzieckiem w mieszkaniu. Musiał ich wywieść na wieś Lubieniec, pod Rzeszów. Posyłał im pieniądze i ubrania. Po pewnym czasie gestapo aresztowało go pod zarzutem ukrywania Żydów. Spędził na Pawiaku 3,5 miesiąca, ale do niczego się nie przyznał. Kiedy go wypuścili zastał rozgrabione mieszkanie, więc zmienił adres. Zamieszkał na Ordynackiej 13/24. W lipcu 1943 r. sprowadził znów kobietę do Warszawy, do swojego mieszkania. Kobieta przez 6.5 miesiąca nie wychodziła z mieszkania. Henryk zabierał dziecko na spacery. Po jakimś czasie przeprowadził się matki, na Browarną i zabrał ze sobą kobietę z dzieckiem. Mieszkali tam wszyscy do powstania warszawskiego.