Ulica: Święciańska Miejscowość: Z Warszawy

Pani Kozłowska namówiła S. Gostkowską, by przyjęła do siebie dwóch chłopców żydowskich. Jeden - 10.letni Zenon Różycki (właściwe nazwisko - Rozenblum), mało z wyglądu podobny do Żyda, mógł wychodzić na ulicę. Za jego pobyt ojciec płacił ok.1000 zł tygodniowo. Drugi - Wojtek (nazwiska S. Gostkowska nie pamięta) o zdecydowanie semickiej urodzie, musiał się ukrywać i siedział w domu. Za niego płacił szwagier - Bolek Czerwiński. Dzieci nie miały dokumentów, Zenkowi nawet ojciec wyrobił metrykę, ale chłopiec ją zgubił. Opiekunowie dzieci przyszli do p.Gostkowskiej przed wybuchem powstania, uregulowali należności i poszli na lewy brzeg Wisły. Potem dopiero zjawili się w lutym 45 r. i zabrali chłopców.
Por. 301-5145