Halina Lutkiewicz idzie do fotografa. Wchodzi...
- NO
-
Halina Lutkiewicz idzie do fotografa. Wchodzi w bramę, za nią idzie mężczyzna, zatrzymuje ją i prosi po niemiecku o dokumenty. Halina podaje mu książeczkę ubezpieczeniową ze zdjęciem. Mężczyzna sugeruje, że Halina jest Żydówką. „A ja na to: Co?! Ja wyglądam na Żydówkę? To on na mnie patrzy, nie mówi ani słowa, zasalutował i poszedł. Ja weszłam dalej w to podwórze, tam usiadłam i też: cała krew ze mnie spłynęła, że człowiek od razu nie dostaje ataku serca, to jest cud boski”.
- 1943-00-00
- luty
- deportation
- Germans operations, collaboration, private/everyday life
- atmosphere , without 'aryan' papers (documents), other help, stranger
-
Related sources:
- Str. 22 – 23
-
Related people:
-
Agent
Nieznane
Podchodzi do Haliny Lutkiewicz w chwili, kiedy ta wchodzi w bramę, idąc do fotografa. Zatrzymuje ją i prosi po niemi...
-
Lutkiewicz
Halina
Ojciec Haliny jest urzędnikiem bankowym na emeryturze. Halina robi maturę w Katowicach, chodzi na roczny kurs stenog...
Related places:
-
Marszałkowska
Agent zaczepia Halinę Lutkiewicz w bramie.
-
Agent
Nieznane