Paulina Hirsch zamieszkała w mieszkaniu-kryjów...

Paulina Hirsch zamieszkała w mieszkaniu-kryjówce przy Al. Jerozolimskich 41, "pensjonacie", w którym ukrywało się kilka rodzin żydowskich. Do mieszkania przyszli szantażyści po p. Kanarków i znaleźli 5 rodzin żydowskich. Zaproponowano okup -- wzięli po 1000 zł od osoby. Żądali kolejnych nazwisk i kryjówek żydowskich, to opuszczą 1000 zł. Nazywali się Gregorek i Kula. W zamian za informację Paulina Hirsch otrzymała od nich zaświadczenie z pieczątką policji, że jest nauczycielką dzieci jednego z nich. To ją chroniło przed dalszymi szantażami. Potem dzieci (córka i zięć) przeniosły się i Hirsch objęła posadę pielęgniarki do dziecka prof. Kolonki (przyjął ją nie wiedząc, że jest żydówką). Kiedy ją aresztowano, jego dzieci domyśliły się. Pomogli jej, wysłali z dzieckiem na wieś.