Do mieszkania pani Ziuty na ul. Chełmskiej spr...

Do mieszkania pani Ziuty na ul. Chełmskiej sprowadzili się pp. Grunberg, Franciszka 25.04.1943 r., a jej mąż 22 kwietnia przyprowadzeni prze Stanisława W.. Pani Ziuta mieszkała na parterze piętrowego domku z 16-letnim synem Rolandem i 15-letnia córką Hanką.  Po przeżyciach na ul. Rybaki, Grunbergowie odetchnęli, mieli widny czysty pokój, Ziuta robiła zakupy, zapisała się do biblioteki i wypożyczała im książki. Czytali Huxleja, Tischa, Van der Meerscha, Hugo, Balzaca, a także żywot Franciszka z Asyżu, książkę wypożyczoną pani Ziucie przez przeora klasztoru oo. Zmartwychwstańców. Rano, po wyjściu Ziuty do kościoła, gdzie chodziła codziennie, Franciszka po cichutku robiła śniadanie i sprzątała. Ziuta nie lubiła siedzieć w domu i często wychodziła do znajomych lub na leżak do ogródka. Grunbergów często odwiedzał Stanisław W., ich przedwojenny sąsiad i przesiadywał u nich zwykle parę godzin, Ziuta też go bardzo lubiła, więc rozmawiali chętnie wszyscy czworo. 8 maja, w dzień jego imienin, Grunbergowie i Ziuta urządzili mu przyjęcie, z obiadem, owocami, ciastem i wódką. Przyszła też Marysia, żona Stacha. Po dwóch miesiącach pobytu u Ziuty, nagle przyszedł Stach z Rysiem, synem Grunbergów, który ukrywał się u pp.P.. Ziuta proponowała aby Rysio został z rodzicami, jako jej siostrzeniec,. ale rodzice bali się, że żywiołowy chłopiec może zaszkodzić bezpieczeństwu ich i rodziny Ziuty. Jednak, po znalezieniu nowego lokum dla chłopca, przyjeżdżał on w odwiedziny do rodziców, co poniedziałek.