Szmalcownik, który śledził Bronisławę Trejbisz...

Szmalcownik, który śledził Bronisławę Trejbisz od Chłodnej róg Żelaznej, zaczepił ją na przystanku na pl. Żelaznej Bramy. Zażądał okupu. Usiłowała przekonać go, że nie jest Żydówką, choć nie miała typowo "aryjskiego" wyglądu. Nie dał się przekonać, więc powiedziała mu, że dokumenty ma w domu i musi z nią pójść, żeby wyjaśnić sprawę. Nie chciała zdradzać swojego miejsca zamieszkania, więc zaprowadziła go na Wileńską do domu, w którym mieszkali znajomi jej matki. To był dom narożny przy ul. Zaokopowej. Szmalcownik został pod bramą od strony Wileńskiej. Bronisława weszła do mieszkania znajomych. Zastała tam swojego brata Leopolda. Mieszkanie znajdowało się na parterze, a okna wychodziły na Zaokopową. Za zgodą gospodarzy Bronka i Leopold wyskoczyli przez okno na Zaokopową i bezpiecznie wrócili do swojego mieszkania.