W kwietniu 1942 r. Marianna Kowalska-Kulesza w...

W kwietniu 1942 r. Marianna Kowalska-Kulesza wyprowadzała z getta kolejne dziecko, chłopca. Były to czasy, kiedy za złapanie Polaka w getcie lub Żyda po stronie aryjskiej groziła śmierć. Była szarówka. Tego dnia po getcie jeździło bardzo dużo patroli niemieckich. Trudno było znaleźć bezpieczne wyjście przez bramę. Na ul. Przebieg róg Muranowskiej stały domy, przez które można było przejść piwnicami na Bonifraterską. Tamtędy poszła Marianna z chłopcem. W ostatniej piwnicy było okno wychodzące na Bonifraterską. Marianna wyjrzała przez okno, żeby sprawdzić czy droga wolna i została postrzelona przez Niemca, który wyskoczył z samochodu. Kula trafiła ją w prawą rękę. Była to kula dum-dum. Musiała wrócić. Trafiła do szpitala w getcie.