Matka Stefy Popowcer i córka i synem, wynajęła...

Matka Stefy Popowcer i córka i synem, wynajęła pokój u pani Popielawskiej. Był stosunkowo niedrogi. Po kilku dniach Popielawska wymówiła im mieszkanie, twierdząc, że ktoś ich wydał i w nocy będzie rewizja. Nie mieli gdzie pójść, więc w ubraniu spędzili jednak noc w mieszkaniu. Rewizji nie było. W południe Popielawska oznajmiła, że przyjechało po nich gestapo. Uciekli z mieszkania, bez rzeczy, kręcili się cały dzień po ulicach. Okazało się, że gestapo nie po nich przyjechało. Matka umieściła dzieci, przy pomocy pośrednika w innym miejscu na kilka godzin. Sama szukała innego stałego miejsca do zamieszkania. Zatrzymali ją policjanci nasłani przez Popielawską i wypuścili po otrzymaniu pieniędzy.