Pewnego dnia, w lipiec/sierpień 1942 r., perso...
- YES
-
Pewnego dnia, w lipiec/sierpień 1942 r., personel szpitali, głównie studenci, w getcie dostał polecenie zastąpienia urzędników, którzy szykowali tzw. numerki życia, i policji w wyłapywaniu mieszkańców na wywózkę do Treblinki. Brał w tym udział m.in. Jerzy Szapiro i jego brat Marek. Mieli iść z długimi kijami, odgradzającymi drogę ucieczki i tworząc koło, na terenie od Żelaznej do końca Leszna. Jeśli nie zdobędą kontyngentu, sami go dopełnią. Część poszła do mieszkań i kazał mieszkańcom zejść na dół. Na końcu Leszno stały furmanki, na które mieli wsadzić tych ludzi. Niektórzy byli gorliwi. Większość zachowała się po ludzku. Jerzy Szapiro opowiada, że pamięta przerażoną twarz swojego brata Marka, lekarza, któremu podrzucił kij, żeby nie musiał wybierać ludzi. Często starzy ludzie zgłaszali się sami, żeby nie zabierać ich dzieci. Starali się mówić ludziom, żeby się ukryli, nie wychodzili z domu.
- 1942-00-00
- deportation
- German operations
- physicians, deportation
-
Related sources:
-
Related people:
-
Szapiro
Jerzy
(work)
Ojciec, lekarz dentysta pochodził z Kowna. Matka pochodziła z Łotwy. Oboje rodzice byli religijni. Jerzy miał o trzy...
-
Szapiro
Marek
(work)
Ojciec, lekarz dentysta pochodził z Kowna. Matka pochodziła z Łotwy. Oboje rodzice byli religijni. Marek miał o trzy...
Related places:
-
na terenie getta, ulice nieznane
Ulice, na których, zmuszeni do zastąpienia urzędników, pracownicy szpitali mieli dostarczyć kontyngent Żydów na Umsc...
-
Szapiro
Jerzy
(work)