Henryk Lublin został złapany do pracy w niemie...

Henryk Lublin został złapany do pracy w niemieckich warsztatach samochodowych, znajdujących się poza gettem. Nie wracał do getta, na miejscu znajdował się mały obóz, gdzie mieszkali. Pewnego dnia grupa SS-manów przyszła do tych warsztatów, i jeden z nich kazał Henrykowi zmienić oponę, przystawiając mu pistolet do głowy. Po kilku dniach Henryk spotkał szefa tego warsztatu, wysokiego oficera niemieckiego (nazywał się Heinrich Schmidt). Henryk mówił dobrze po niemiecku, zaczęli rozmawiać. Schmidt powiedział nagle, że chciałby mu pomóc, ale ma związane ręce. Poradził mu, żeby uciekał z tego miejsca jak najprędzej. Tydzień później Henryk uciekł i wrócił do getta.