Wspomnienia. Moja wersja. - Wacław Kornblum
- Wacław
- Kornblum
- Warszawa
- 2019
- personal accounts
- yes
- after the war
- Polish
-
Syn Szlomo Kornbluma i Menuchy z domu Zamość, która zmarła w 1929 r. Ojciec ożenił się drugi raz w w 1930 r. z Lonią Leą z domu Mileband. Lonia traktowała go jak syna. Miał młodszego o sześć lat brata Bera (Beruś, Władysław). Przed wojną ukończył pierwszy rok gimnazjum. W getcie uczył się na tajnych kompletach, a później zaczął pracować z rodzicami w szopie Oszman na Ogrodowej. 27 sierpnia w szopie była selekcja, uratował się. Matka została zabrana do transportu. W czasie akcji wysiedleńczych chowali się z ojcem i bratem, w kryjówkach w piwnicy pod sklepem lub w zrobionej w piekarni kryjówce dla rodziny Lejba Gefena. W marcu 1943 r. wyszedł z getta. Trafił do Marek. Miał metrykę na nazwisko Wacław Bartkiewicz. Przewodnik przeprowadził go w okolice Białegostoku. Trafił na kowaleszczyznę w pobliżu Sokoła. Spotkał Stanisława Śliwowskiego, młodego rolnika, u którego zaczął pracę pastucha. Wczesną zimą 1944 r. Śliwowski skontaktował go z innym Żydem, który przychodził do niego po żywność. Ten Żyd, Abram Kapłański, ukrywał się z matką i siostrą Rachelą w ziemiance w lesie. . Kapłańscy, przedwojenni sklepikarze, mieli pieniądze i utrzymywali wszystkich. Abram i Wacek chodzili do zaufanych chłopów po żywność. Wacek kilkakrotnie chodził do księdza Ostalczyka proboszcza w Waniewie, po żywność. Którejś nocy, Wacek poszedł z Abramem do innej wsi po żywność, Abram został pobity i wywieziony na gestapo. W tym czasie ziemianka została zniszczona. Wacek z Rachelą i Kapłańską ukrywali się w zbożu Grochowskiego, bogatego gospodarza. Pewnego dnia, kiedy Wacek siedział sam w zbożu zobaczył go niemiecki patrol, oddał Wacka do TODT. Wacek uciekł z TODT-u, znów włóczył się po wsiach, ale wtedy było już wielu Polaków uciekinierów po powstaniu warszawskim. Trafił znów do jakiegoś gospodarza. Doczekał wyzwolenia. Pojechał do Białegostoku. Spotkał, jedynych ocalałych z rodziny, brata Władka i kuzynkę Irkę. Na trzy lata trafił do sanatorium gruźliczego w Otwocku. Ożenił się, w 1957 r. wyjechał do Izraela. W 1989 r. wrócił do Polski.