Wywiad USC 28990 - Zofia Sokolik
- Zofia
- Sokolik
- interviews USC Shoah Foundation
- no
- after the war
- Polish
-
Urodziła się w Międzyrzecu. Ojciec handlował skórami z futra. Matka była bardzo mądrą i przewidującą osobą. Miała młodsza o 9 lat siostrę Idę. Wychowała się w domu religijnym, średnio zamożnym, w samodzielnym niewielkim domku. Chodziła do prywatnych szkół, w 1939 r. zrobiła mature. W czerwcu 1941 r. utworzono getto, przeprowadzili się do mieszkania siostry matki. Dwa razy dostała się wśród osób do wywózki i dwa razy uratowali ją Niemcy. W listopadzie 1942 r. pojechała do Warszawy z 11-letnią siostrą Fają i 16-letnią kuzynką. Nikogo nie znały w Warszawie, nie miały gdzie pójść. Zaczęły pytać ludzi gdzie można przenocować, mówiły że są dziećmi z zamojskiego. Zostały skierowane do przychodni przeciwgruźliczej na Brzeskiej gdzie woźną była pani Żabczyńska. Żabczyńska przyjęła je na nocleg, mieszkała na Grochowie, na Rębczyńskiej w jednym pokoju, odstąpiła im swoje łóżko. Żabczyńska powiedziała, że nie może zatrzymać wszystkich trzech. Może zostać tylko Zofia. Zofia w krótkim czasie znalazła jednak dla nich miejsca, gdzie mogły zamieszkać i wróciły do Warszawy. Zofia mieszkała u Żabczyńskiej dłuższy czas. Po jakimś czasie Zofia przeprowadziła się na Podskarbińską do kuzynki Heleny Wyrzykowskiej, której mąż, Fredek Wize był folksdojczem, ale chciał zarobić. Po jakimś czasie, kiedy nie mógł z niej za dużo wyciągnąć, kazał jej się wyprowadzić. Miała już wtedy autentyczna metrykę na nazwisko Zofia Michalska, wynajęła pokój na Targowej 33 i zameldowała się tam. W czerwcu 1943 r. dostała pracę w fabryce konserw na ul. 11 Listopada. Z fabryki, tak jak inni, wynosiła konserwy dla siostry i na handel. Poznała młodego człowieka Józefa Filipka, któremu się spodobała. Pewnego dnia na Targową przyszło dwóch młodych Polaków, szantażowali Zofię, wszystko o niej wiedzieli, ale ona nie miała pieniędzy, prowadzili ją na gestapo. Po drodze zmiękli i powiedzieli jej,że nasłał ich kolega wujka, któremu załatwiła mieszkanie w Warszawie. Opowiedziała o tym Józkowi, przyznała się, że jest Żydówką i ma siostrę na utrzymaniu. Józek wynajął mieszkanie na Tykocińskiej i tam się przeprowadzili. Siostrze Zofii, Faji załatwił pracę opiekunki do dziecka u swojej siostry. Rzuciła pracę w obawie o to, że i tam ją znajdą. Wybuchło powstanie warszawskie, nie wiedziała co się dzieje z siostrą, która była na Chłodnej. W marcu 1945 r. urodziła syna. Faja wróciła do Warszawy w lipcu !945 r. W wrześniu 1946 r. zachorował Józek Filipek, mięsak, Nie było ratunku. Wyszła drugi raz za mąż.