Wybuch powstania w getcie zastał Wilka i Mietk...

Wybuch powstania w getcie zastał Wilka i Mietka Pachterów na Szczęśliwej 7. W nocy usłyszeli pukanie do drzwi. Przyszedł Szymon, dowódca ich grupy konspiracyjnej mówiąc, że wybiła godzina walki. Obaj bracia zaczęli budzić współlokatorów i innych mieszkańców budynku, żeby udali się do schronu, który już był dla nich przygotowany. Po wykonaniu tego zadania, zeszli do bramy, gdzie czekał na nich Szymon. Zwołali ludzi, którzy chcieli wyjść z getta. Pod mur została podstawiona skrzynia, po której wspinali się ludzie. Na murze siedział Mietek Pachter i przerzucał ich na druga stronę. Ile osób w ten sposób przerzucili nie wiadomo. Zostało jeszcze około 20, kiedy trzeba było przerwać akcję, bo Niemcy z pobliskiej wachy się zorientowali. Szymon wysłał Wilka i Mietka na dach domu skąd mieli obserwować okolicę.