W mieszkaniu na 3 piętrze, na Sapieżyńskiej uk...

W mieszkaniu na 3 piętrze, na Sapieżyńskiej ukrywała się Chana Gorodecka z synem Piotrem(Chaim), córką Jadzią i jej mężem Tadeuszem. Mieszkanie, pod nieobecność właściciela, wynajął im dozorca domu, Marian Ronga. Wiedział, że to rodzina żydowska. Zamykał mieszkanie od zewnątrz na kłódkę, a po pewnym czasie zrobił skrytkę pod oknem w kuchni, na sytuacje awaryjne. Zrobił również specjalny dzwonek. Na zewnątrz były wbite dwa gwoździe, połączone z przewodem w mieszkaniu i dzwonkiem owiniętym szmatą. Kiedy zwarło się gwoździe monetą, cichutko odzywał się dzwonek. Dozorca odwiedzał ich codziennie, opiekował się nimi. Przychodziła też codziennie z zakupami starsza córka Chany, Krysia, która mieszkała w innym miejscu. Odwiedzał ich też Adek Gutgisser, dobry znajomy sprzed wojny, noszący już aryjskie nazwisko Drozdowicz. Często przychodził dr Wiktor Margulies, psychiatra, znajomy, teraz noszący nazwisko Stanisław Stępiński. Adek podał się oficjalnie za najemcę mieszkania, aby zapobiec podejrzeniom sąsiadów. Po pewnym czasie dozorca zaczął przynosić broń do skrytki, a Krysia mapy wojskowe. Właściciel mieszkania, poznał część lokatorów i dowiedział się, że niektórzy są Żydami, postanowił zarobić i oznajmił, że sprzedaje mieszkanie, ale może odstąpić od tego pomysłu jeśli "pożyczą" mu pieniądze na zakup ziemi. Dzięki pomocy polskiego Komitetu Pomocy Żydom, i sprzedaży ostatnich dolarów, udało się zdobyć pieniądze. Zapłacili i mieszkali do powstania warszawskiego.